niedziela, 9 sierpnia 2015

FIESTA SIESTA I MANIANA!
POGODA, KLIMAT I PRACA W HISZPANII



TEMPERATURA



                                                        http://tyflomapy.pl/photos/32046/SWIAT_s06_strefy_klimatyczne_KOLOR.jpg.jpg


Hiszpania obejmuje większość terenu Półwyspu Iberyjskiego, północną Afrykę (Ceuta, Melilla), Baleary oraz Wyspy Kanaryjskie. Znajduje się w klimacie śródziemnomorskim, kontynentalnym i morskim oraz w strefie czasowej, o dziwo tej samej co Polska. Hiszpania mieści się w podzwrotnikowej strefie klimatycznej. Temperatura sięga tutaj w sezonie letnim nawet ok. 50°C. Im dalej w kierunku Afryki tym oczywiście goręcej. Temperatura zimą to średnio 5°C natomiast latem 25°C (mierzone w cieniu). Przy czym w lipcu i sierpniu od godz. 14 do 20, kiedy to panują największe upały, w ciągu dnia mamy średnio od 30°C do 40°C. Oznacza to, że pojechaliśmy w największy możliwy gorąc! Cóż, ktoś tu lubi wyzwania.

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/df/Spain_administrative_map_PL.png/800px-Spain_administrative_map_PL.png

Koniec lipca, początek sierpnia jest przez to w Hiszpanii niskim sezonem turystycznym, o czym świadczy chociażby brak kolejek do zwiedzanych obiektów jak i brak tłumów na mieście w ciągu dnia.

Lekkiego ukojenia od gorąca zaznać można na wybrzeżu odwiedzając np. słynny port w Kadyksie, z którego wypływali najważniejsi odkrywcy jak np. Krzysztof Kolumb. Można również wybrać (od wschodniej strony) piękne, piaszczyste wybrzeże Costa del sol.

(Kadyks)

Jeśli planujesz wybrać się do Hiszpanii to koniecznie zaopatrz się w kapelusz (jest tam ich do kupienia bardzo dużo - cały wachlarz wzorów i kolorów). Nie sztuką jest bowiem dostać udaru słonecznego. U mnie również pojawiły się zawroty głowy, mroczki przed oczami, migrena i ogólne przemęczenie.
Drugą niezbędną rzeczą jest woda – warto ją mieć zawsze i wszędzie, bo nie trudno się szybko odwodnić.
Oraz ostatni konieczny punkt naszego ekwipunku to wachlarz, który polecam kupić już na miejscu. Nie są tak drogie (od 3-8 euro z tych tańszych), a jednocześnie stanowią piękną pamiątkę.


CZAS WOLNY

Hiszpania jest krajem, gdzie w tym samym czasie można jeździć na nartach i opalać się na plaży czy pływać w morzu. Pogoda sprzyja grillowaniu, letnim sportom np. popularnemu w Tarifie kytesurfingowi, landsurfingowi (pierwszy raz spotkałam się z czymś takim! J), windsurfingowi czy żeglarstwu.
Dzięki ciepłemu powietrzu Hiszpanie uwielbiają wychodzić wieczorami na miasto, żeby napić się, a potem bawić do białego rana.

https://img.chooseacottage.co.uk/Property/568/640/568742.jpg

PRACA

Z racji, że temperatura w ciągu dnia jest bardzo wysoka, szczególnie w sezonie letnim, Hiszpanie niczym nie odstają temperamentem od np. Greków. Są powolni, nie szczędzą sobie czasu w pracy na pogawędki, a swoje zadania wykonują w tempie szachisty. Nie ma zatem co liczyć na załatwienie swoich spraw szybko, a już tym bardziej w godzinach ich posiłków – to rzecz święta. Hiszpanie mają bowiem przerwę śniadaniową od godz. 9 do 10 , natomiast od ok. 13 do 16 obowiązuje ich siesta czyli tzw. pora obiadowa. Po tym wszyscy wracają do swoich zajęć i zdają sobie sprawę, że w sumie nic w ciągu dnia nie zrobili. Zaczyna się wówczas najintensywniejszy czas ich pracy. 

Można powiedzieć: ‘’takim to dobrze’’, ale funkcjonowanie w tak wysokiej temperaturze naprawdę nie jest łatwe. Dodatkowo godziny zakończenia pracy są bardzo późne. Przeciętny Hiszpan wraca do domu dopiero ok. 19 -20. Zaś 22 jest godziną, kiedy to zaczyna się toczyć życie towarzyskie. Zabawa do 00 lub 01 powoduje finalnie krótki sen, co reasumując daje małą efektywność pracy następnego dnia. Znajduje się tu również odpowiedź dlaczego tradycyjne hiszpańskie śniadanie składa się właśnie z churros i kawy.

Aby tego było mało świętem Hiszpanów jest np. Fiesta de Las Fallas - Święto Ognia. Obchodzone szczególnie w Walencji od 1 do 19 marca. Dziesiątki mln euro inwestowanych jest wtedy w różnego rodzaju pokazy fajerwerków czy tworzone z kartonu, plastrów, wosku i drewna rzeźby. Pieniądze dosłownie puszczane są z dymem. Z tej okazji Hiszpanie mają 10, a czasem biorą nawet 20 dni wolnego.


http://img.national-geographic.pl/uploads/pics/Walencja_EN_00069482_0008.jpg

Najczęściej używanymi słowami przez Hiszpanów są  zatem „FIESTA, SIESTA i MANIANA”. Fiesta oznacza zabawę, siesta odpoczynek, natomiast maniana później, potem, jutro.

ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA

Wielu Hiszpanów żyje z turystyki, a odwiedzających ten kraj bogatych i tych mniej ludzi nie brakuje. W większości są to Brytyjczycy czy Francuzi. Z moich obserwacji ich było tutaj najwięcej. Mimo to Hiszpanie wcale nie kwapią się do nauki angielskiego. Podobno winą tego jest niewłaściwe szkolnictwo, które bardzo słaby nacisk kładzie na mówienie, a zbyt duży na gramatykę. Bardzo rzadko można spotkać dobrze mówiących po angielsku kelnerów, obsługę hotelową czy sprzedawców pamiątek. Coś tam panimaju, trochę na migi, podstawowe zwroty. Mimo to i tak jak najbardziej idzie się dogadać.

Tutaj kilka przykładów różnych sytuacji przedstawiających naturę Hiszpanów:

Kolejka do barku przy basenach, jeden barman i masa ludzi ustawionych jeden za drugim. Hiszpanie uwielbiają pogawędki i nie omieszkają każdej chwili na to wykorzystać, a więc czy to jest supermarket czy przydrożny bar, parę słów albo nawet więcej zdążą zamienić. Składasz zamówienie np. na burgera to wszyscy za Tobą muszą czekać, aż Ci barman go podsmaży, zrobi, a jeszcze cola, to swoją drogą – kotlet nie może się przypalić. Tak więc trochę to trwa. Dodatkowo kilka słów z ludźmi za barem, śmiechy, a co lepsze nikt nie spróbuje nawet zwrócić uwagi – tak po prostu jest, taki mamy kilmat. Jak chcesz sobie na coś pozwolić to musisz też być wyrozumiały dla innych.

Przychodzi kobieta i spotyka koleżankę za kasą w sklepie – efekt: gadają, a tam kolejka na kilometr i nic, znowu nikt się nie odezwie. Podobno i tak Hiszpanie trochę nadrobili pod tym względem. Powodem pewnie jest mnogość rozgoryczonych i niezadowolonych turystów. Poza tym imigranci pracujący z Hiszpanami wymagają większej dyscypliny i mobilizują tubylców do efektywniejszej pracy.


Kolejny przykład: kobieta chodzi środkiem ulicy i zatrzymuje po kolei samochody z pytaniem o drogę. Stoi pierwszy samochód, ale kierowca nie jest w stanie odpowiedzieć, więc odjeżdża. Kobieta zatrzymuje kolejne auta, a ten pierwszy hamuje i z daleka woła, że chyba coś mu się przypomniało. Z jednej strony niespotykana uprzejmość, a z drugiej jak można tak bezkarnie tamować ruch?. Również na światłach nie zdziwmy się jak zobaczymy rozmawiających przez okno samochodu znajomych. Zielone może świecić, ale takiej okazji grzech nie wykorzystać.

Następny post: fotorelacja z podróży do Izraela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz