HISZPANIA - ANDALUZJA
CO DOBREGO ZASPOKOI NASZ GŁÓD, A CO UGASI PRAGNIENIE?
Kuchnia
Hiszpańska, a szczególnie jej andaluzyjska część słynie z wielu
charakterystycznych potraw. Można powiedzieć, że jest to kuchnia
śródziemnomorska z wyraźnymi akcentami arabskiej, meksykańskiej, angielskiej
czy francuskiej kultury kulinarnej. Jest to wynikiem migracji i wydarzeń
historycznych jakie miały miejsce na Półwyspie Iberyjskim głównie w ostatnim
tysiącleciu.
Jeżeli chodzi o to gdzie wybrać się na obiad i jakich restauracji szukać, aby zjeść dobrze i tanio to radzę poszukać miejsc, które nie są nastawione typowo na turystów. Będą to knajpy, gdzie często po angielsku nie ma w karcie nawet słowa, a sami kelnerzy rozmawiają z Tobą na migi. Tam jedzą mieszkańcy Hiszpanii, a oni już najlepiej wiedzą co dobre. Dla przykładu:
W Kordobie, po zwiedzaniu Meskity mieliśmy czas wolny, aby zjeść. Wszystko zapchane, stoliki ustawione w pełnym słońcu - żar nie do zniesienia. Nawet spryskiwacze z wodą nic nie pomagały. Widzimy jakiś szyld, z którego nic nie rozumieliśmy, ale mój brat, który już się bardzo niecierpliwił postanowił iść w pierwsze lepsze miejsce. Schodziło się w dół tak, że z pozoru nie wyglądało to nawet na restaurację, a tam: chłodne patio pod zakrytym niebem, a dookoła restauracje wszystkich kuchni świata - od kebabów po owoce morza. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. I tak NIGDY, ale to nigdy w życiu nie jadłam lepszej pizzy carbonara! To była najsmaczniejsza rzecz jaką ostatnio próbowałam. Gratuluję kucharzowi, choć on pewnie i tak by mnie nie zrozumiał. Cała rozmowa opierała się na gestach typu "jeszcze nie", "nic nie rozumiem"czy "jestem strasznie zarobiony". Ale pizza MEGA! Tak samo jak i wołowina z frytkami z drugiej restauracji, którą zamówili rodzice.
Jeżeli chodzi o to gdzie wybrać się na obiad i jakich restauracji szukać, aby zjeść dobrze i tanio to radzę poszukać miejsc, które nie są nastawione typowo na turystów. Będą to knajpy, gdzie często po angielsku nie ma w karcie nawet słowa, a sami kelnerzy rozmawiają z Tobą na migi. Tam jedzą mieszkańcy Hiszpanii, a oni już najlepiej wiedzą co dobre. Dla przykładu:
W Kordobie, po zwiedzaniu Meskity mieliśmy czas wolny, aby zjeść. Wszystko zapchane, stoliki ustawione w pełnym słońcu - żar nie do zniesienia. Nawet spryskiwacze z wodą nic nie pomagały. Widzimy jakiś szyld, z którego nic nie rozumieliśmy, ale mój brat, który już się bardzo niecierpliwił postanowił iść w pierwsze lepsze miejsce. Schodziło się w dół tak, że z pozoru nie wyglądało to nawet na restaurację, a tam: chłodne patio pod zakrytym niebem, a dookoła restauracje wszystkich kuchni świata - od kebabów po owoce morza. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. I tak NIGDY, ale to nigdy w życiu nie jadłam lepszej pizzy carbonara! To była najsmaczniejsza rzecz jaką ostatnio próbowałam. Gratuluję kucharzowi, choć on pewnie i tak by mnie nie zrozumiał. Cała rozmowa opierała się na gestach typu "jeszcze nie", "nic nie rozumiem"czy "jestem strasznie zarobiony". Ale pizza MEGA! Tak samo jak i wołowina z frytkami z drugiej restauracji, którą zamówili rodzice.
Natomiast teraz przejdę do opisywania tradycyjnych hiszpańskich potraw, których w większości miałam okazję spróbować:
GAZPACHO ** – hiszpańska wersja naszego
chłodnika, składająca się ze zmiksowanych pomidorów, papryki, oliwek, octu, chleba
oraz przypraw. W zależności od restauracji i regionu podawane są bądź nie,
dodatki takie jak: kawałki chleba, oliwki, orzechy itd.. Istnieje również
charakterystyczna odmiana gazpacho, a mianowicie salmorejo cordobes, która
zawiera dodatkowo drobne kawałeczki jajka oraz szynki i bazuje głównie na
pomidorach. Popularna i obowiązkowa do spróbowania w Kordobie.
W moim
odczuciu jest to danie dość tłuste , czego winą może być duża ilość oliwek. Bardzo
odczuwalny na podniebieniu jest ich smak. Mimo, że w większej porcji może
zemdlić to na pewno smakoszom tych owoców gazpacho przypadnie do gustu.
Cena: ok. 5
euro
http://www.grupoyandiola.com/blog/wp-content/uploads/2011/07/gazpacho.jpg
TORTILLA ESPANOLA * – placek ziemniaczany z jajkiem
lub raczej pewien rodzaj omletu. Należy również do topowych dań Hiszpanów. Tortilla
smakowicie wygląda, jednakże ostatecznie nie zachwyca…może gdyby była lepiej
doprawiana?
http://farm2.static.flickr.com/1225/1352439197_48bc37fc1c.jpg
PAELLA –ryż podsmażany z szafranem na
patelni z dwoma uchwytami, podawany z owocami morza, mięsem królika, drobiu czy
warzywami. Jest to potrawa będąca podstawą menu wielu hiszpańskich restauracji.
Nie sposób nie zauważyć jej choć raz np. na sąsiednim stoliku w restauracji.
http://fusterapartments.com/blog/wp-content/uploads/2015/07/paella-744x495.jpg
CHURROS ** – smażone na głębokim oleju paluszki
z ciasta parzonego, podawane chociażby w hotelach podczas śniadania. Bardzo
dobre do kawusi z rana.
https://www.inmsol.com/wp-content/uploads/2011/02/churros.jpg
SZYNKA IBERYJSKA ** – szynka hiszpańska, wędzona i
produkowana we wschodniej krainie Andaluzji Alpuhara, położonej u podnóży gór
Sierra Nevada. Uważana jest za najdroższą i najlepszą szynkę na świecie. Posiada
wiele odmian, w zależności od regionu Hiszpanii, w którym jest produkowana. Jamon
Iberico robiona jest ze świni iberyjskiej, hodowanej na wolności w naturalnych
warunkach. Górski klimat sprzyja tzw. ”dojrzewaniu” szynek. Rozpoznać je można
m.in. po czarnym kopytku. Szynka łapana jest specjalnymi szczypcami, a
następnie krojona na cieniutkie plasterki.
Rzeczywiście
szynka jest droga, gdyż kilka plasterków podanych na talerzu kosztować nas będą
ok. 15 euro (ok. 60 -70 zł). W smaku bardzo przypomina swoją włoską siostrę, a
mianowicie szynkę parmeńską. Jest jednak znacznie wyrazistsza w smaku.
TUŃCZYK BŁĘKITNY – najdroższa i najlepsza odmiana
tuńczyka. Jest on uważany jest za jedną z najcenniejszych ryb na świecie.
Tuńczyk bogaty jest w witaminy A i D. Występuje zarówno w basenie Morza
Śródziemnego jak i w wodach Oceanu Atlantyckiego. Większość złowionych
tuńczyków wywożona jest z Hiszpanii i sprzedawana w Japonii, gdzie ich cena
osiąga nawet 300-500 euro za kilogram.
http://bi.gazeta.pl/im/12/38/f1/z15808530Q,Tunczyk-blekitny--zlowiony-przez-Donne-Pascoe.jpg
TAPAS – sposób podawania i konsumowania
potraw przez Hiszpanów. Można powiedzieć, że kraj ten wręcz słynie z barów
tapas. Im brudniejszy lokal tym podawane tam jedzenie jest lepsze, bowiem mieszkańcy
Hiszpanii w zwyczaju mają rzucanie serwetek po skonsumowanej potrawie pod
krzesła czy stół. Tapas jest małymi przekąskami, które obywatele słonecznej
Hiszpanii konsumują bardzo często. Podawane do wina lub innych napojów. Jest to
mniejsze niż ½ normalnej porcji obiadowej. Przy czym nie są to raczej dania tak
skomplikowane. Tapas będą np. plasterki szynki podane na talerzu, kuleczki
mięsa w sosie pomidorowym z cebulką, kawałki mięsa w sosie curry, czy po prostu
plasterki sera. Wszystkiego mało i jak do spróbowania. W barze tapas można
zamówić również i dużą porcję naszych ulubionych przekąsek. Upały panujące w
kraju wręcz zniechęcają do spożywania dużych porcji w ciągu dnia stąd też świetnym
pomysłem są małe przekąski, które czasowo zaspokoją nasz głód aż do wieczornej
obiadokolacji. – przynajmniej w moim odczuciu. Natomiast i wieczorem bary tapas
pękają w szwach, kiedy to prawie wszyscy Hiszpanie wychodzą z domów. Stanowi
świetną ‘’zagrychę’’ do zamawianych trunków.
OLIWKI I OLIWA – oliwki z Hiszpanii stanowią ok. 40
% wszystkich oliwek uzyskiwanych na świecie. Jeżdżąc po kraju można
zaobserwować setki gajów oliwnych rozprzestrzeniających się po górach i polach.
Statystycznie Polak średnio spożywa ok. 2l oliwy rocznie, natomiast przeciętny
Hiszpan wypija tyle samo, ale na miesiąc. Ponoć najlepsza oliwa, a w
szczególności ta EXTRA VIRGIN, czyli z pierwszego tłoczenia produkowana jest
właśnie w Hiszpanii. Oliwa wpływa korzystnie na krew, obniża cholesterol, czyli
również poprawia pracę serca, zawiera witaminy: A, E, D, K, zalecana cukrzykom,
zapobiega zakrzepom i ponoć pozwala zachować młodość na dłużej.
MIĘSA, a szczególnie wołowina *** – jak się dowiedziałam Hiszpanie
są ponoć świetni w grillowaniu mięsa. Trudno się dziwić, bo gdyby u nas była
taka sama pogoda jak w klimacie śródziemnomorskim to też moglibyśmy stać się
mistrzami w tej dziedzinie J. Na jedzeniu w Hiszpanii zawieść się
nie można, a jest to zasługą przede wszystkim przyrządzanego przez nich mięsa.
Zarówno drób, wieprzowina jak i wołowina cieszą się niesamowitą miękkością i
aksamitnym smakiem. Mięsa są świetnie doprawiane, zarówno te przygotowywane do
burgerów jak i te podawane do domowego obiadu.
SERY * – w pozycjach numer jeden spośród
przysmaków Hiszpanii, widnieją również różnego rodzaju sery. Te które miałam
okazję spróbować były jednakże bardzo średnie jak na mój gust. Zachęcam jednak
do skosztowania tych kilku odmian sera jak Cabrales, Majorero, Manchego, La
Serena czy San Simon podczas pobytu na Półwyspie Iberyjskim.
http://www.smakizycia.pl/upload/91941def4369cbcc7733af82089b10bc_normal.jpg
CHORIZO – wędzona hiszpańska kiełbasa produkowana
z wieprzowiny. Posiada ona intensywny zapach i smak. Do jej wytwarzania używa
się słodkiej wędzonej papryki, a suszone pimienton stanowi jej główną przyprawę.
http://www.chorizodeleon.co.uk/wp-content/uploads/2014/12/chorizo-8.jpg
BURGERY *** – o dziwo Hiszpanie są specjalistami w
przyrządzaniu burgerów. Nie było miejsca, gdzie zawiodłabym się na ich smaku.
Są bardzo częste w Menu, a na terenie Hiszpanii znajduje się dodatkowo bardzo
dużo Burger Kingów.
CO DO PICIA?
SHERRY ** – wzmacniane wino (ok 16-20 %), jak dla mnie za mocne na upalne hiszpańskie
dni, natomiast warte skosztowania. Sherry nie jest wcale likierem wiśniowym,
choć może być z nim mylone. Mocy dodaje mu dolewana w odpowiednim momencie
brandy. Winogrona uprawiane były w Andaluzji już od czasów osiedlenia się
Fenicjan na Półwyspie Iberyjskim ok. 1100 r. p.n.e.,a kolejno przez Rzymian od
200 r.p.n.e. Dopiero Maurowie podbijając te tereny w 711 r.n.e. wprowadzili
destylację, doprowadzili do produkcji brandy, a w efekcie i wzmacnianego wina.
Poprzednio miasto Jerez de la Frontera, z którego pochodzi ten trunek miało
nazwę Sherish co dało początek nazwie sherry. Wino pozwalało na dłuższe
przechowywanie. Stąd też zarówno Krzysztof Kolumb sprowadził sherry do Nowego
Świata jak i Ferdynand Magellan magazynował napój przed podróżą dookoła świata.
Podobno na statku znajdowało się więcej zapasów wina niż broni. Sherry stało
się bardzo popularne również w Wielkiej Brytanii, a szczególnie po podbiciu i
zrabowaniu 2900 beczek trunku z Kadyksu w 1587 r. ,który był w tym czasie
głównym portem handlowym Hiszpanii. Stąd również jego angielska nazwa.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f8/Del_Duque_Amontillado_Sherry.jpg/800px-Del_Duque_Amontillado_Sherry.jpg
CLARA DE LIMONE ** – piwo z różnego rodzaju napojami
gazowanymi, może być to np. fanta lub sprite. Również spotykane z lemoniadą.
Jest to połączenie słodyczy, gorzkości chmielu i gazu, co bardzo orzeźwia w
upalne hiszpańskie dni.
http://www.girlsguidespain.com/wp-content/uploads/2013/05/clara-con-limon.jpg
CRUZCAMPO I SAN MIGUEL *** –
piwa, które królują w barach na Półwyspie Iberyjskim. Pierwsze pochodzenia
hiszpańskiego. Oba bardzo popularne, Cruzcampo w odmianach Radler, Shandy,
niczym polska Wareczka, czy Leszek.
http://img2.findthebest.com/sites/default/files/675/media/images/t2/Cruzcampo_53807.jpg
SANGRIA – tradycyjny hiszpański napój
stanowiący również świetną pamiątkę. Niegdyś było to wino pite z wodą przez
rolników w czasie żniw. Z czasem zaczęto dodawać do niego cukier, owoce, soki
owocowe oraz zapoczątkowano doprawianie mocniejszymi alkoholami. Tak narodziła
się sangria, która swoją nazwę (z hiszpańskiego: krwawienie) zawdzięcza
ciemnoczerwonemu kolorowi. Pochodzi z Walencji.
http://celebrations-catering.com/wp-content/uploads/2012/02/SANGRIA-685x1024.jpg
KAWA *** – coś bez czego Hiszpanie nie ruszają
się z domów. Obecna wszędzie, bardzo popularna i ze względu na to może i tak
tania. Kosztować nas będzie od 1 do 1,5 euro, w zależności czy będzie to kawa
biała (cafe con leche) czy czarna(cafe solo), czyli zwykłe esspresso. Bardzo
smaczna i delikatna. Perełka hiszpańska dla wytrawnych kawoszy.
http://www.hiszpania-apartamenty.pl/userfiles/image/TURYSTYKA-HISZPANIA/CAFE-CON-LECHE-KAWA-W-HISZPANII.jpg
*** - bardzo
dobre
** - dobre
* - bardzo
średnie, ale mimo to wszystko warte jest spróbowania, jeśli naprawdę chcemy
poznać klimat słonecznej Hiszpanii.
Z góry proszę o wyrozumiałość - to mój pierwszy tego typu post :P
Iwojna, ekspercie od opisywania potraw jak coś źle to pisz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz